Składniki:
500g mąki pszennej (tortowej)
100g cukru
45g drożdży
200ml mleka 3,2%
8 żółtek
szczypta soli
20ml wódki (min. 40%)
otarta skórka z pomarańczy
100g masła
1 opakowanie cukru waniliowego
1 l oleju do smażenia
Dodatki:
dżem z czarnej porzeczki
Historia:
Staropolskie przysłowie mówi: Powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek, a Bartkowa uwierzyła, dobrych pączków nasmażyła. Według jednego z przesądów, jeśli ktoś w tłusty czwartek nie zje ani jednego pączka – w dalszym życiu nie będzie mu się wiodło.
Około XVI wieku w Polsce pojawił się zwyczaj jedzenia pączków w wersji słodkiej. Wyglądały one nieco inaczej niż obecnie – w środku ukryty był mały orzeszek lub migdał. Ten, kto trafił na taki szczęśliwy pączek, miał cieszyć się dostatkiem i powodzeniem.
Przepis:
Zaczynamy od przygotowania rozczynu.
Drożdże kruszymy i ucieramy z płaską łyżką cukru. Ucieranie kontynuujemy do momentu aż całość będzie posiadała płynną konsystencję. Do drożdży wymieszanych z cukrem dodajemy lekko podgrzane mleko, stopniowo dolewając i mieszając.
Do dużej miski przesiewamy mąkę, w mące robimy zagłębienie tzw. ‘bocianie gniazdo’. Uprzednio przygotowaną mieszankę drożdży, cukru i mleka wlewamy w to zagłębienie. Delikatnie mieszamy z częścią mąki (w tym momencie jest to właściwy rozczyn). Miskę przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na 20-30 minut.
W czasie gdy rozczyn wyrasta możemy przejść do kolejnego etapu. Żółtka ubijamy z pozostałym cukrem, cukrem waniliowym, szczyptą soli, otartą skórką z pomarańczy oraz alkoholem (co najmniej 40%).
!!!Uwaga: Skórkę pomarańczy przed otarciem należy umyć! Jest wiele metod mycia cytrusów: jednak najbardziej skuteczną jest mycie ich pod bieżącą gorącą wodą (około 60-70°C), przy użyciu szczoteczki. Podczas mycia cytrusów najbardziej zależy nam na usunięciu konserwantów.!!!
Po upływie czasu wymaganego do wyrośnięcia rozczynu możemy przejść do jego całkowitego wymieszania z pozostałą mąką a następnie dodajemy ubite żółtka, delikatnie mieszając do połączenia się składników. Na końcu dodajemy roztopione masło (o letniej temperaturze).
Ciasto wyrabiamy do momentu aż zacznie odklejać się od rąk.
Wyrobione ciasto przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Ciasto musi podwoić swoją objętość. Po około 20-30 minutach jego rozmiary mogą nas nieźle zaskoczyć.
Gdy ciasto wyrośnie, ponownie je zagniatamy, delikatnie podsypujemy mąką i rozwałkowujemy na grubość około 1-1,5cm. Szklanką wycinamy krążki, dla ułatwienia szklankę zanurzamy w mące, ułatwia to wykrawanie krążków. Łyżeczką nakładamy nadzienie (w moim przypadku dżem z czarnej porzeczki), delikatnie sklejamy, tak aby nadzienie było w środku, formujemy pączki. Pączki układamy na desce obsypanej mąką (ostrożnie z ilością mąki! Podczas smażenia pączków nadmiar mąki będzie się przypalał), uformowane pączki przykrywamy ściereczką i pozostawiamy do wyrośnięcia na około 20 minut.
Olej rozgrzewamy do około 180 °C, kawałek surowego ciasta może nam posłużyć jako wskaźnik poprzez wrzucenie go na olej. Wyrośnięte pączki smażymy na złoty kolor, z obu stron. Po każdym smażeniu pączki odkładamy na bibułkę w celu odsączenia nadmiaru tłuszczu. Usmażone pączki obsypujemy cukrem pudrem lub wedle uznania polewamy lukrem.
Smacznego!