Ciasto zemsta teściowej chociaż nazwę ma co najmniej dziwną to jest przepyszne. Delikatne, kremowe, lekkie z wiśniami zatopionymi w galaretce. Kruche ciasto podkreśla smak warstw, a beza z migdałową posypką jest słodka i chrupiąca z wierzchu.
Nie jest to moja ulubiona nazwa ciasta zemsta teściowej, niejednokrotnie zastanawiałam się kto ją wymyślił. Podobno chodzi o to, że teściowa daje do ciasta niewydrylowane wiśnie ( drogie panie przecież to my będziemy lub jesteśmy teściowymi a czy tak robimy? to skąd ta nazwa?). W każdym bądź razie nazwa ma mało wspólnego ze smakiem.
Ciasto na pewno będzie smakowało fanom ciast z kremem. Pięknie wygląda, różnorodne warstwy naprawdę ciekawie się prezentują. Samo ciasto nie jest przesłodzone, jest słodko – kwaśne i wyśmienicie smakuje.
Ciasto kruche:
– 3 szkl. mąki
– 1 kostka margaryny
– 1 szkl. cukru pudru
– 5 żółtek
– 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
Beza:
– 5 białek
– 1 szkl. cukru pudru
– 1 opakowanie płatków migdałów
Galaretka:
– 2 galaretki wiśniowe
– 1 szkl. soku wiśniowego
– 1,5 szkl. wody
– 1 łyżka żelatyny
– słoik wydrążonych wiśni
Krem:
– 330 ml. śmietany 30%
– 250g mascarpone
– 3 łyżki cukru pudru
– 1 łyżeczka żelatyny
Najwięcej czasu zajmuje tężenie galaretki – dlatego od niej właśnie zaczniemy. Galaretkę zalać gorącą wodą i wymieszać do rozpuszczenia. Po wystudzeniu dodać wydrylowane wiśnie, wstawić do lodówki, aż zacznie tężeć.
Teraz przygotujemy kruche ciasto. Mąkę przesiać z cukrem pudrem i proszkiem na stolnicę, dodać pokrojoną w kawałeczki zimną margarynę i szybko posiekać nożem. Następnie dodać żółtka i szybko wyrobić na jednolite ciasto. Ciasto podzielić na dwie części. Formę o wymiarach 24×28 cm (najlepiej z prostopadłymi brzegami) wyłożyć papierem do pieczenia. Jedną część ciasta wyłożyć na dno formy i piec w temp. 160ºC przez ok. 35 min. Wystudzić.
Białka ubić na sztywną pianę, dodać powoli cukier i miksować przez ok. 3 min. Drugą część ciasta wyłożyć na dno formy wyłożonej papierem do pieczenia. Na wierzch wyłożyć bezę robiąc fikuśne kleksy i oprószyć płatkami migdałowymi. Piec w temp. 160ºC przez ok. 30 minut.
Jeden blat ciasta (bez bezy) ułożyć w formie, wyłożyć na niego mocno tężejącą galaretkę i wstawić do lodówki, aż całkowicie stężeje.
Kremówkę przełożyć do wysokiego naczynia, dodać serek i miksować, aż masa będzie bardzo gęsta. Na koniec dodać przesiany cukier puder i ponownie miksować. Wyłożyć na galaretkę i wyrównać. Przykryć warstwą ciasta z bezą. Włożyć do lodówki na całą noc.
Uwaga! Bezę na górze należy przykryć, w przeciwnym wypadku w lodówce wchłonie wilgoć i mocno zmięknie.
Smacznego.