Zimowa pora to czas na korzystanie z zapasów które zgromadziliśmy latem i jesienią. Zupa grzybowa z suszonych grzybów towarzyszy nam od dawna i najbardziej smakuje gdy zbieramy je i suszymy sami.  Znajdziemy w niej mnóstwo grzybów leśnych. Kawałki są przyjemnie wyczuwalne i dają cudowny aromat a świeżości nadają drobne listki natki pietruszki.
Większość zup robię na bazie rosołu dlatego użyta jest wołowina, w wersji dla wegetarian można pominąć mięso i zrobić na bazie wywaru z warzyw.
15-20 dkg porcji rosołowej wołowej
10 dkg grzybów leśnych
2-3 średnie ziemniaki
1/4 szklanki gęstej i kwaśnej śmietany min. 18%
1/4 szklanki słodkiej śmietanki 30%
1  marchewka
1  korzeń pietruszki
1  por (tylko biała część ok 10 cm)
kawałek selera
1 cebula średniej wielkości
5 ziarna ziela angielskiego
5 ziaren pieprzu
liść laurowy
sól, świeżo zmielony czarny pieprz
lubczyk, szczypta ziół prowansalskich, delikatne muśnięcie gałki muszkatołowej
do podania garść listków natki pietruszki
porcja na 2 litry zupy
Grzybki zalać wodą i pozostawić do zmięknięcia. Do garnka wkładamy mięso, umyte i obrane warzywa – marchewkę, por, seler, pietruszkę, ziele angielskie i liść laurowy, zalać zimną wodą i postawić na bardzo małym ogniu. Cebulę opalamy nad gazem, lub w piekarniku i dodajemy do wywaru. Gotujemy bazę na zupę do miękkości warzyw. Gdy warzywa są miękkie wyjmujemy z zupy (nie wyrzucamy), dodajemy pokrojone w paski grzyby, chwilę gotujemy (ok 10min). Teraz możemy dodać pokrojone w kostkę ziemniaki, pieprz w kulkach, posolić, chwilę gotować i dodać resztę ziół (lubczyk, zioła prowansalskie,”drapnięcie” gałki muszkatołowej. Marchewkę, pietruszkę i seler kroimy w kostkę i pod koniec gotowania dodajemy do zupy.
Jeśli chcemy zabielić zupę to do kubeczka wlewamy śmietanę i trochę gorącej zupy, mieszamy i wlewamy do zupy. Szybko wymieszać. W ten sposób unikniemy zważenia się śmietany. Podajemy zupę na gorąco, posypaną natką pietruszki.
Smacznego!